Wednesday 15 September 2010

# 768 - Mindrot - Dawning

Jeżeli kiedykolwiek obudziłeś się na podłodze, wtulony do butelki najbardziej podłego ruskiego spirytusu kupionego za ostatnie pieniądze. Jeżeli czułeś wtedy posmak brudnej skarpety w mordzie, wymieszany z resztkami przetrawianego alkoholu i uciskającym do poczucia mdłości bólem głowy. Jeżeli pierwsze co wtedy ujrzałeś za oknem, przecierając swoje zaropiałe oczy to najbardziej miażdżącą resztki siły woli, jesienną szarugę, po czym zdałeś sobie sprawę że musisz właśnie udać się do MOPSu i stać tam w kolejce przez najbliższą godzinę. Jeżeli następnie uświadomiłeś sobie że nie jesteś w stanie wziąć prysznicu żeby pumeksem zetrzeć z siebie tygodniowy syf ,bo miesiąc temu odcięto Ci wodę za niezapłacone rachunki to... możesz podarować sobie Mindrot, bo wszystkie te radosne uczucia które oni skompresowali na jednej płycie i tak znasz już na pamięć.
Jeżeli chcesz poczuć jak to jest mieć depresje jak stąd do kurwa Emiratów Arabskich. Jeżeli chcesz poznać muzykę kumplów Dystopii ( właściwie to trochę wymieniali się muzykami w różnych okresach ). Jeżeli chcesz usłyszeć unikalny doom / sludge z wpływami od hardcore'a po stary goth rock. Jeżeli lubisz monumentalną atmosferę Neurosis lub Fields Of The Nephilim. Jeżeli lubisz nietuzinkowe i kompletnie unikalne zespoły z punkową postawą to - badaj.

"Mindrot combined the heaviness of doom-metal, the gloominess of goth, and the political awareness of punk to create something at the time which was not being done. Their fanbase was a wide variety of characters and Mindrot was known to play multiple genre shows. One weekend you could find Mindrot opening for Bolt Thrower and the very next playing along side crust-gods Nausea (NYC) and fitting in nicely at both shows."
Myspace : http://www.myspace.com/mindrot1

No comments: